W żadnej z pobliskich piekarni nie sposób kupić chleb bezglutenowy "z marszu". Trzeba go zamawiać. Nie zamówiłam, a ochotę na pieczywko mam. W związku z tym, że weryfikuję na ile gluten uprzykrza mi życie... eksperymentuję...
oto mój pierwszy chleb bezglutenowy
Składniki:
- 500g mąki bezglutenowej (mieszanka ryżowej, kukurydzianej i gryczanej, w dowolnych proporcjach..u mnie 240 g gryczanej, 240 kukurydzianej i pozostałe 20 g ryżowej)
- 3 łyżki siemienia lnianego,
- 2 łyżki sezamu,
- 3/4 łyżki soli,
- 1/5 łyżki cukru,
- 14g suszonych drożdży bezglutenowych (dwie saszetki) lub 28g świeżych,
- 500ml ciepłej wody (lub odrobinkę więcej, trzeba obserwować konsystencje ciasta).
Wszystkie składniki umieścić w misce i dokładnie wymieszać. Przykryć i odstawić w ciepłe miejsce na około 20 minut.
Po tym czasie ponownie wymieszać i przełożyć do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia. Ponownie przykryć i odstawić na kolejne 20 minut.
Piec w temperaturze 230 st C przez około 1 godzinę (lub troszkę mniej, w zależności od piekarnika. Należy obserwować zarumienienie skórki). Odstawić do wystygnięcia.. Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz